Początek Przygody

Gorner popatrzył na pozostałych zniechęconym z powodu pogody wzrokiem i zaczął mówić.
- Ktoś ma jakieś propozycje? Bo według mnie starzec kłamał wczoraj na temat tego majaka. Tak, jakby chciał nas od tego odsunąć... Abyś się w to nie mieszali. Stwierdzam fakt. Nie mówię, że w to wierzę ale nie wydaje mi się, żebyśmy szli w te miejsca co nam mówił na poszukiwania. On po prostu kłamie.

// Oczywiście "wierzę" piszemy przez "rz" a ponieważ tyczy się ciebie/twojej postaci, to e z ogonkiem jak najbardziej mile widziane. Tak samo zmieniłam "te" z "takie" bo... to nie pasowało. "Takie" czyli jakie? Skoro to miejsca wspomniane przez znachora, to odwołujesz się do czegoś konkretnego. Warto więc na to wskazać właśnie przez zastosowania słówka "te".

Ghromvac ignorując tę uwagę zwrócił się do myśliwego: Znachor mówił o moczarach i odludnych częściach miasta ale wspomniał też że ciał nie odnaleziono więc miasto raczej odpada bo prędzej czy później ktoś by coś znalazł. Wiesz gdzie tu są jakieś moczary albo chociaż wilgotniejsze części lasu?

Zielarz wtrąca się w rozmowę i mówi
Mogę znać pewne miejsce, o którym prawisz, gdyż zbierałem tam zioła. Chętnie tam pójdę i nazbieram więcej ziół. Miejsce to znajduje się na wschód przy rzece jest tam las i moczary tam możemy się udać.

Gorner spojrzał na nich wzruszając ramiami i rzekł.
- To co? Ruszmy, bo szkoda czasu, a należałoby wrócić przed zmierzchem. Po ciemku dużo nie zobaczymy, no i nie wiadomo, co możne się stać, kiedy zapadnie zmrok. Wszyscy gotowi czy ktoś coś jeszcze ma do zrobienia bądź dodania zanim wyruszymy?

//Zdanie złożone rozpoznajemy po więcej niż jednym czasowniku. Są to zdania złożone z kilku zdań, które wypada rozdzielić przecinkiem lub spójnikiem. Co więcej osobiście zalecam budowanie krótszych, a bardziej poprawnych stylistycznie zdań.

-Ludzie! Chyba jesteśmy już wszyscy. Ruszajmy do lasu na wschód stąd, tam gdzie płynie rzeka i znajdują się moczary. To miejsce wydaje się pasować do tego co opisywała księga Veltra. - zaczął przemowę - Pamiętajcie, szukamy niewielkiej nory w ziemi a zamieszkująca ją istota może być jadowita więc lepiej się do niej nie zbliżać. Uważajcie tez na wszystkie inne niebezpieczeństwa, które mogą tam na nas czekać.

<Bohaterowi ruszyli w strone lasu.Kiedy dotari,ujrzeli gęsty,ciemny las spowity mgłą.Było to dziwne zjawisko ponieważ mgła unosiła się tylko do granic lasu.Po chwili ujrzeli że około 100metrów od nich do lasu wchodzi łysy mężczyzna,który po chwili znika w mgle.>

-Proponuje ustawić się równolegle, w rzędzie na granicy lasu w zasięgu wzroku od siebie i sukcesywnie przeczesywać las, tak abyśmy niczego nie przeoczyli - zaproponował myśliwy - Może napotkamy też tego człowieka, który przed chwilą tam zniknął
Nie podoba mi się ta mgła dodał w myślach, po czym zajął pierwsze miejsce w wymyślonym przez siebie szeregu.

Ghromvac wpierw wyjmuje z torby krzesiwo i rozpala swoją lampę olejną sprawdzając czy poprawi to widoczność lub czy da się dostrzec coś w tej mgle.

<Lampa powoli rozpaliła się,jej światło dawało widoczność na jakieś 3 do 5 metrów,Górnik zaczął się zastanawiać jak poradzi sobie owy mężczyzna którego spotkał w mieście z znahorem a teraz wszedł do lasu bez żadnego światła>

Zielarz długo nie myśląc wyjmuje miecz z pochwy i ustawia się w szeregu zachowując wszelką ostrożność.
- Nie podoba mi się ta mgła i co to był za człowiek?

Gorner zwraca się do łowcy - Mam dwie pochodnie. Można się nimi podzielić. Będziemy więcej widzieć. Oraz proponowałby uformować dwie grupy. Ta mgła mi się nie podoba. Jest strasznie gęsta. Może zwiążmy się liną dość luźno od siebie aby się nie pogubić?

//Uformować zaznaczone, bo zamiast niego znowu było nieszczęsne powtórzenie. Co więcej czasami brakuje ci doprecyzowania, czego do końca dotyczy twój pomysł.Tak jak tutaj - podzielić SIĘ czy podzielić się pochodniami, o których wspomniałeś?

-Dziękuję kowalu, chętnie skorzystam - odpowiedział myśliwy - czy mógłbyś ją jeszcze rozpalić?
Po czym przysuwa się do Gornera aby wziąć pochodnię.

Widziałem go idąc tu jak rozmawiał z naszym znajomym znachorem. Pokazywał mu coś w tym dzienniku z wczoraj. - odpowiada górnik na pytanie zielarza po czym doczepia lampę do pasa i bierze do rąk swoją siekierę.

Gorner w tym czasie odpala pochodnie i dają łowcy, a następnie mówi - Drugą rozpalę później. W innym wypadku na długo nie starczą raczej... co o tym sądzisz? Jak jedna zacznie gasnąć - odpali się drugą lub jak dasz znać. Po za tym chodzimy dwoma grupami przy świetle aby widzieć to, co jest pod nogami.
Następnie Gorner dobywa miecza i tarczy.

Trzymając pochodnię w jednej ręce mówi:
- W tej mgle faktycznie lepiej się nie rozdzielać, w takim razie ruszajmy w niewielkich grupkach i nie oddalajmy się zbytnio od siebie
Po czym daje pierwszy krok w zasłonę mgły patrząc pod nogi w poszukiwaniu śladów i liczy, że ktoś ruszy za nim.

Rozdzielanie się przy tak słabej widoczności jest zbyt niebezpieczne. - zgodził się górnik po czym ruszył za myśliwym, patrząc pod nogi ale i uważając aby nie stracić towarzysza z oczu.

<reszta drużyny ruszyła w ich ślady,po chwili bohaterowie napotkali ciało a raczej jego część.Było to ciało dziecka zjedzenie od pasa w dół i bez głowy>

Górnik pyta myśliwego czy jest w stanie ocenić czas zgonu i zaczyna szukać nietypowych śladów dookoła.

<Górnik zauważa że na drzewie obok znajduje się zielonkawa maź.>

Gorner rozgląda się wokół.

//That was so close, bro!

- Zgadzam się z wami pamiętajcie, aby nie oddalać się od siebie za bardzo
Po tych słowach Stefan ruszył za kompanami i schował książkę do torby na plecach ciągle trzymając miecz w drugiej dłoni

Schylając się do ciała i dotykając go zauważa, że wyłażą z niego robale.
- Na oko 4 dni - odpowiada krótko - po dokładniejsza analizę będzie potrzebny medyk

Gorner pyta łowcy - Znasz zwierzę, które to zrobiło?

<po chwili z głębi lasu słyszycie przerażający odgłos>

Tu jest trochę dziwnej mazi, podobnej do tej o której opowiadał znachor. Lepiej jej nie dotykać. - stwierdził górnik. - Masz jakiś pomysł co mogło je zabić? Jakieś charakterystyczne ślady pazurów lub zębów? Będziesz potrafił to wytropić w tej mgle? - zapytał myśliwego.